Welcome to Zambia
18-08-2016
- Łaaa- moja pierwsza reakcja na
widok biegnącej po ścianie jaszczurki .
- Przepraszam Vipke. To mój pierwszy
dzień w Afryce. – śmieję się do wolontariuszki z Niemiec.
Pierwszy dzień w Zambii. Chwilowo nie
ma prądu. W porządku. Pytam więc Vipke o prysznic. Nie, w tym
domku nie działa. W porządku. To może chociaż jest woda w kuchni,
w zlewie? Czasami jest – słyszę
odpowiedź….Ale, teraz też nie ma. Aha. W porządku
Afryka zmienną jest. Koniec tego dnia
jest jednak przyjemny. Powrócił prąd. Dziewczyny przygotowały
pyszne naleśniki. Wieczór spędziłyśmy razem.
To będzie moja
pierwsza noc w City of Hope. Mam dobrą wiadomość. Nic nie zgubiłam w podróży. Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz