poniedziałek, 12 czerwca 2017

Rozczarowania smak
kubek zniechęcenia w twarz
cichy wewnętrzny krzyk
nie słyszy nikt

Smuga po policzku wiatr
a na niebie pełno gwiazd

nadzieja rozświetla ciemności
cóż większego od miłości

i tylko
odświeżę duszę
w drogę dalszą znów ruszę.
...
Spływa łaski smak
uśmiech
Nieba znak
Już czas




sobota, 3 czerwca 2017

Jakiego koloru jest Bóg?


Dziewięć miesięcy misji. To samo miejsce, Ci sami ludzie. Co może mnie jeszcze zaskoczyć? Ostatni czas pokazuje, że wszystko. Od spraw drobnych. po te, które stawiają człowieka na granicy...

-Jakiego koloru jest Bóg? - pyta mnie Billy. Czarny, brązowy, a może taki jak Twój kolor skóry? - spogląda pytająco. Nie mam przygotowanej odpowiedzi, jakiego koloru jesteś Boże?
-Wiesz Billy – mówię. Dla Boga nie ma znaczenia kolor. Biały, czarny czy brązowy. On jest miłością. Kolor to miłość. O ile mnie słuch nie myli słyszę coś o kolorze czerwonym. To Mfumu, który siedzi z Billym w ławce. No tak... Miłość, Serce. Uśmiecham się. Co jeszcze siedzi w głowach tych dzieci? 




wtorek, 9 maja 2017

Odsłonięte serce Zanzibaru


A wszystko przez mężczyznę siedzącego za mną albo dzięki niemu. Nie wiedzieć czemu krótka rozmowa skończyła się na opłatach ze przejazd.

- Ile was kosztowała podróż do Paje? (…) Teraz jedziecie bezpośrednio do miasta, więc będzie to kosztować 10 000 szylingów..
- O, nie. Myślę i mówię – Okey, w poprzednią stronę nie mieliśmy bezpośredniego transportu, ale łącząc obie ceny kosztowało to około 2300 szylingów na osobę. Na pewno więc ten przejazd nie kosztuje 10 000 szylingów.
-Ta trasa kosztuje 2000 szylingów. To jest lokalna cena. - słyszę kobiecy głos obok.- Jeżeli wybraliście transport publiczny (dala dala) to taką cenę powinniście zapłacić. Nie wyższą. To nieuczciwe, jeśli mielibyście płacić więcej. - dodała.

Uśmiecham się w środku. I jestem z niej dumna. Jesteśmy na wyspie tylko chwilę, oprócz wdzięczności, nie ma żadnych korzyści z tego, że powie mi prawdę, a mówi. Jestem z niej dumna, bo nie jest obojętna na to co słyszy,co dzieje się obok niej. Jestem z niej dumna, bo choć okryta, w muzułmańskim 'stroju', to dobro serca odsłania tak o, bez oporu:)

A morał tej historii jest prosty
jak zielone są wodorosty

Bądź życzliwy dla każdego
znajomego czy obcego

I proszę nie zaniechaj
często się uśmiechaj

I podaj dobro w obieg
Dziękuję
Wiedziałam!
wspaniały z Ciebie człowiek.

czwartek, 4 maja 2017

Nie tuczą a uczą


Spotkanie z Siostrą Angeliką można by uznać za lekcję przed podróżą. Taką, która za chwilę się upomni o jej zastosowanie. Taką, która długo nie czeka. Przychodzi i już.

Pokusa życia przeszłością czy przyszłością pojawia się niejednokrotnie. Żyjemy wspomnieniami albo wyrzucamy sobie coś czego już nie ma. Zamartwiamy się o przyszłość lub snujemy wyobrażenia dotyczące tego co będzie, jak będzie. Zaryzykuję stwierdzeniem że częściej nas tu i teraz nie ma, niż jesteśmy. A to właśnie teraz trwa życie. Nie przegap.

To jedna myśl z tego spotkania. Kolejna to planowanie. Nie planować zanadto. Dopowiem od siebie zanadto nie oznacza w ogóle. Nie planować w znaczeniu nie trzymać się kurczowo swojego planu, pozwolić się ponieść, ucieszyć z tego co przychodzi teraz. Nie zachęcam do bycia lekkoduchem. Nie..ale też pozwolić sobie na zmianę, na plan B, C a jak trzeba i Zet.

Skoro o lekcji przed podróżą mowa. Wsiedliśmy w pociąg. Planowo miał jechać czterdzieści osiem godzin. Spędziliśmy w nim godzin siedemdziesiąt.

Arrivederci :)))







środa, 5 kwietnia 2017

Będę tęsknić


Lada moment kolejne rozstanie na miesiąc. W Zambii rok szkolny podzielony jest na trzy semestry. Każdy z nich oddzielają miesięczne wakacje. Nie mogę uwierzyć, że to już kwiecień. Ten semestr minął mi niepostrzeżenie. I choć czasem hałas doprowadza do wewnętrznego szaleństwa, to pustka i cisza w szkole, jakoś nie pasuje...
    • Czy mogę wyjść i napić się wody? Nie mam ołówka. Zeszyt do cinyanja mi się skończył. Czy mogę wyjść do łazienki? Który to zeszyt do science? Brzuch mnie boli. Temperówkę, proszę. Która godzina? ...
Tęsknić będę za tymi pytaniami, małymi łapkami i dużymi oczami.





czwartek, 16 lutego 2017

 Serca spragnione miłości



Kiedy ja idę szybkim krokiem, oni mają czas iść bez pośpiechu. Ich rodziny są bardzo liczne, a dzieci mają kilkoro rodzeństwa podczas gdy ja mam jednego brata. W moim szkolnym piórniku można było znaleźć kolorowe długopisy z brokatem, tu dzieci mają czasem tylko ołówek. Jeździmy po przeciwnych stronach drogi, bo w Zambii obowiązuje ruch lewostronny. Różnimy się i jesteśmy tacy sami. Tak samo potrzebujemy Miłości i drugiego człowieka obok. Tak samo się uśmiechamy i tak samo lecą nam łzy. Tak samo smucimy się, gdy coś nie wychodzi i cieszymy się gdy odnosimy sukces. Tak samo można nas zranić i zadać ból. I tak samo pragniemy, aby ktoś przyszedł nas pocieszyć. I choć są między nami różne odległości, to biją w nas te same serca. Serca spragnione Miłości.

https://www.youtube.com/watch?v=iGA3TXdqvVw



poniedziałek, 6 lutego 2017

Misja

 
Gdy myślisz o misjach
może wyobrażasz sobie
rzeczy wielkie
wyprawy za morze

tymczasem
tak często misją jest zwykły uśmiech
dobre słowo
przytulenie
zatemperowanie ołówka
i wycinanie literek

przyklejanie plasterków
rysowanie pięciokąta foremnego w kole
zadania z matematyki

drobne żarty, zaczepki
modlitwa
taniec w rytm tutejszej muzyki

i tak trudno człowiekowi zrozumieć czasem
że niewiele trzeba
a wszystko gdy z Miłością
nabiera znaczenia