środa, 7 grudnia 2016

Zmiana kodu, trójka z przodu !


Majkel z zasmarkanym nosem i dziurawym plecakiem. James, który pyta czy oddam jemu niebieski zegarek. Henry, który łapie mnie za rękę, gdy przechodzę obok. Beyonce o uroczym uśmiechu. Emanuel, Tobias i Martin, którzy śledzą mnie, aby zobaczyć gdzie mieszkam. Obserwują jak zamiatam, czego nie wiem, po czym widząc jak wychodzę z domku krzyczą: "Kasia, Kasia widzieliśmy tu węża. Tam jest wąż." Owen, którego ciekawią brązowe kropki na moich rękach. Mery, która wyszukuje najmniejszego zadrapania i musi dziś iść do kliniki. Mały Andrew, który podbiega co chwilę z zeszytem podczas rozwiązywania zadania. Mery S. najlepsza uczennica w klasie i Given ministrantka w Kościele. Ośmioletni Reuben oraz jedenastoletnia Tapiwa. To tylko garstka dzieci klasy drugiej, w której jestem wolontariuszką. I pomyśleć, że jeszcze kilka miesięcy temu nie miałam pojęcia o ich istnieniu...

Tak, to już jest koniec. Koniec klasy drugiej, ale całe szczęście nie koniec szkoły. 16 stycznia, gdy rozpocznie się nowy rok szkolny, zobaczymy się znów, z tą różnicą, że w klasie trzeciej. Co prawda nie wszyscy, gdyż niektóre dzieci będą powtarzać klasę drugą.

Dzieci przynoszą mi dużo radości. To prawda, zdarza się, że i ręce opadają, a sił braknie. Tak to już jest z dziećmi. Tym bardziej, gdy klasa liczy prawie sześćdziesięcioro uczniów. Jestem jednak za nie ogromnie wdzięczna. 



Dziękuję Ci Boże, za spełnianie marzeń, które są ukryte głęboko w sercu...

Szkoło! Do zobaczenia w styczniu!

💕💕